Rybek nie ma dużo, i nie ma to nic wspólnego z profesjonalną hodowlą i rozmnażaniem rybek w akwarium, ale jest radość. Mam nadzieję że chociaż części uda się przeżyć i urosnąć.
Z innych dobrych rzeczy - nie wiem jak Wy ale ja już powoli zaczynam wyczuwać wiosnę. Rano robi się coraz wcześniej jasno (już nie jadę do pracy w zupełnych ciemnościach, jak do tej pory) no i coraz częściej pojawia się słońce.
A jak jest słońce to Andrzej coraz bardziej szaleje, ma więcej energii i ciągle chce wychodzić na balkon. A że jest jeszcze dosyć zimno, to nawet jak wyjdzie to za minutę chce wracać i tak w kółko...
Pozdrawiamy Was ciepło i życzymy szybkiej wiosny i ciepła! :)
Andrzejek pewnie zadowolony. :)
OdpowiedzUsuńWidać, że Andrzejkowi to pasuje. Dziś niechcący zamknęłam okno, zanim Gryzelda zeskoczyła z daszku, a myślałam że jest w domu. Jakie było jej przerażenie, aż napuszyła ogon. Mam wrażenie, że nie lubi być sama za oknem. Nawet jak sobie wskoczy na daszek nad głównym wejściem, musi odwiedzić okno sąsiada :D
OdpowiedzUsuńTowarzyska jest :)
Usuńmi się nigdy nie udało mieć malutkich rybek:)
OdpowiedzUsuńRano rzeczywiście już fajniej jest, jak idę po chleb to nie ma ciemności a już nieśmiało robi się nie tylko szaro,co jasno:)
https://sweetcruel.wordpress.com/
Dokładnie, już rano jest o wiele przyjemniej :)
UsuńU nas za oknem też już jakby wiosnę widać. :)
OdpowiedzUsuńpiekny kotek zapraszam na rozdanie do mnie http://madziakowo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZaiste, wiosna coraz bliżej, hurra! :)
OdpowiedzUsuńRybki są przesłodkie, ja bym spędzała przed akwarium całe godziny :)
Ja spędzam ;)
UsuńU mnie niedawno rozmnożyły się gupiki - to już drugie pokolenie w moim akwarium. :) Andrzej jest piękny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O proszę, to gratuluję! To oby zdrowo i ładnie rosły :)
UsuńAndrzejku, gratulacje!!!! Pilnuj małych rybek bacznie :D
OdpowiedzUsuńMieliśmy akwarium podobne do Waszego. No cóż, skończyło się na wymordowaniu wszystkich rybek przez malutką jeszcze wtedy Chrupkę. Miała kilak miesięcy a nauczyła się podnosić klapkę i tak długo polowała, aż dopadła upatrzoną rybkę. Nie udawało się jej upilnować, więc zrezygnowaliśmy z akwarium, bo przecież szkoda męczyć ryby.
OdpowiedzUsuńkiedyś chciałam mieć rybki, ale obawiałam się jak zareagują koty. Zawsze miałam psoty w domu, coś czuję, że rybki miałyby stresujący żywot... :D
OdpowiedzUsuń